Zdrowie i uroda
Wielokrotnie już podkreślaliśmy, że w przypadku
hostess i modelek przede wszystkim liczy się naturalne piękno. Oczywiście, jeśli charakter imprezy tego wymaga, czasem dziewczyny muszą nałożyć mocniejszy makijaż, lecz na castingi i część sesji zdjęciowych wręcz wskazane jest jedynie delikatne podkreślenie urody. Dziś możemy obserwować, że w ogóle odchodzi się od mody na mocne makijaże, wyraziste konturowanie twarzy. Nowym trendem, który możemy podglądać również wśród celebrytek, blogerek i vlogerek jest tzw. non-touring, technika malowania kości policzkowych i łuków brwiowych w bardzo subtelny sposób.
Non-touring, czyli rozświetlacz przede wszystkim
Jako, że non-touring odchodzi od mocnego konturowania twarzy hostessy i modelki, które powinny śledzić i stosować się do nowych trendów mogą pozbyć się ze swych kosmetyczek intensywnie kryjących podkładów, pudrów i bronzerów. Teraz liczy się dziewczęca naturalność, świeża, pełna blasku, doskonale nawilżona i rozświetlona cera oraz lekko podkreślone rysy twarzy.
Non-touring krok po kroku
Aby poprawnie wykonać non-touring, a dzięki temu wyglądać świeżo i promiennie przede wszystkim na oczyszczaną cerę nakładamy primer w celu zamaskowania ewentualnych niedoskonałości i wyrównania kolorytu skóry. Kolejno sięgamy po lekki krem BB lub CC (w zależności od typu cery) i jeśli jest to konieczne po korektor pod oczy, by zniwelować cienie. Wreszcie, rozświetlacz, który nanosimy w te miejsca, gdzie załamuje się światło, a więc na kości policzkowe, łuki brwiowe oraz łuk kupidyna (wgłębienie pod nosem). Nie zaszkodzi również odrobina różu na policzki, który sprawi, że cera będzie wyglądała zdrowiej, promienniej. Wobec tego, powinny poradzić sobie z takim makijażem nawet mniej wprawione dziewczyny.
Non-touring - pierfekcyjny makijaż w pięć minut
Non-touring to make-up w sam raz na co dzień - do szkoły, pracy, na spotkania z przyjaciółmi, randkę z chłopakiem. Szczególnie dobrze prezentuje się wiosną i latem, gdy skóra jest już lekko muśnięta słońcem. Jego ogromną zaletą prócz łatwości i szybkości wykonania jest również to, że uczy nas samoakceptacji, bo chodzi w nim o wydobycie naturalnego piękna. Nie ma więc co się przejmować okrągłą twarzą, niezbyt wydatnymi kośćmi policzkowymi, opadającymi kącikami powiek czy piegami. Każda hostessa i modelka jest piękna na swój sposób i warto to podkreślić zamiast chować się za grubą maską z podkładu i bronzera.